Od momentu kiedy decu zawładnęło mną całkowicie moją pracownią był salon. Niestety z czasem zrobiłam tam taką graciarnię, że szkoda mówić. Okazało się w międzyczasie, że w piwnicy można wygospodarować pomieszczenie do którego mogę się przenieść. Nie jest to miejsce idealne, bo akurat nie ma tam okna i wody. Można to jednak ogarnąć jakoś. Okno będzie wybite w ścianie a i na wodę znajdzie się sposób. Przeniosłam się więc z całym majdanem do piwnicy i to jest tylko moje małe królestwo.
oj zazdroszczę!!! też bym chciała mieć takie miejsce na pracownię..u mnie do prac deco służy stół w kuchni i parapet :) a do filcowania stół w salonie przed tv :)
OdpowiedzUsuńSuper miec takie tylko swoje miejsce i ja już niebawem bede miec swoje :)
OdpowiedzUsuńPolecam plastikowe przezroczyste pojemnika z Leroy Merlin, są super na ogarnięcie niektórych tematów.
UsuńWidzę że nie tylko ja mam tyle "gratów" w swoim królestwie.
OdpowiedzUsuńZawsze coś się jeszcze może przydać:)
UsuńGratuluję Pracowni!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Gratulacje! Pracownia super, sama chciałabym taką mieć, póki co kuchnia jest moja pracownią;-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń