Ledwo minęły Święta Bożego Narodzenia, a tu czas pomyśleć o nadchodzącej Wielkanocy. Pewnie u niejednej z Was rzędy pisanek czekają na chętnych. Udaje mi się jakoś realizować swoje zamierzenia, mianowicie chciałam robić bombki przestrzenne - nauczyłam się. Teraz chciałam robić wiercone pisanki - proszę bardzo - jest. Dzięki Sylwii trudna sztuka opanowana, detale wytłumaczone - reszta to kwestia wprawy i czasu. Największa trudność to równo położyć konturówkę, pewna ręka tego mi niestety brak. Udało mi się zrobić kilka sztuk wierconych pisanek, najbardziej podobają mi te kolorowe czyli łączenie decu z wierceniem. Wiem, wiem do doskonałości jeszcze baaaardzo dużo brakuje, ale u mnie już nadchodzi Wielkanoc.
O jej, jakie one piękne!:) Jak to się robi?
OdpowiedzUsuń