sobota, 31 października 2015

Maltańskie wspomnienia...

Długo nic nie pokazywałam, ani nie robiłam... choć jest jedna praca, którą wstawię na końcu posta. Wrzesień u mnie to czas powrotu do pracy - rozpoczęcie roku szkolnego i w związku z tym wiele różnych obowiązków. W tym roku jednak szykowałam się do wyjazdu. Byłam na projekcie unijnym w szkole językowej na Malcie. Chciałam pokazać Wam parę zdjęć. Spędziłam tam 2 tygodnie, chodziłam do szkoły zwiedzałam.... i decupażowałam. Tak, tak... w prezencie dla mojej gospodyni wzięłam zestaw lawendowy. Natalii tak bardzo się spodobał, że chciała nauczyć się podstaw. Tylko niestety nie mają sklepów, w których można zakupić potrzebne materiały. Trzeba było poszukać jakiś zamienników. Udało się częściowo, pozostałe rzeczy zamówiłyśmy w  Polsce i Natalia czeka na przesyłkę. Technika ta nie jest tam znana. A sama Malta... super ciepło w październiku 27-31 stopni, cieplutkie morze i sympatyczni mieszkańcy.





I dwa zdjęcia niesamowitej ceramiki, którą tworzą w Mdinie. Ceny - dość wysokie, ale robi wrażenie.

Na koniec praca, która powstała przed samym wyjazdem. Skrzynia dla Liwii miłośniczki koni.