piątek, 3 sierpnia 2012

Jakaś masakra...?

Wczoraj wjechał oczekiwany przeze mnie kurier z paczką drewienek. Odebrałam przesyłkę, podpisałam, wniosłam do mieszkania i zawsze zaraz zaglądam do środka co przyszło. Wczoraj ten sam rytuał i jak otworzyłam paczkę to ukazała mi się masakra. Skrzyneczki na klucze na wierzchu zniszczone, drzwiczki wepchnięte do środka, nawet zwykły domek na klucze "ala ptasia budka" pęknięty. Towar oczywiście reklamowałam, co będzie dalej? nie wiem czekam! Trochę mi się spieszy z tymi rzeczami, ale na razie spokój!


2 komentarze:

  1. tylko żeby uznał sprzedawca reklamacje...
    ja mam sprawdzonego sprzedawcę na alegro i jestem zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez telefon wszystko było OK czyli mam nadzieję, że reklamacja też będzie Ok. Tu widać ewidentną winę przewoźnika, ale też... mam zastrzeżenia co do pakowania co z resztą Pani przekazałam. Czekam... hmm a ja potrzebuję kluczniki, bo ... no muszę zrobić!

    OdpowiedzUsuń