niedziela, 8 lipca 2012

Czacz

Wreszcie udało mi się dotrzeć do Czacza. Razem z moją siostrą w piątek byłyśmy w Czaczu. Kupiłyśmy całe mnóstwo doniczek do przeróbki. Upał był okruty, ale łowy całkiem udane. Kupiłam też stoliczki do metamorfozy, komódkę, stojaczek. Siostra zaopatrzyła się w leżaczek i łóżeczko - sprzęcik ogródkowy. Teraz tylko brać się do pracy. Wyprawa więc była całkiem udana i zachęcam wszystkich jeśli macie niedaleko wybierzcie się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz